Męska depilacja – zadbanie o siebie czy przesada?

Z przeprowadzonych w ostatnich latach badań wynika, że wiele kobiet nie ma nic przeciwko męskiej depilacji. Czy na chwilę obecną należy wymagać od mężczyzny zadbania o systematyczne neutralizowanie owłosienia na swoim ciele? Które strefy powinny być gładkie, a które należy zostawić w swojej naturalnej postaci? Czy depilacja u mężczyzn jest początkiem nowego kanonu piękna?

Depilacja przestała być częścią świata kobiet

Dziś zgoła inaczej mężczyźni definiują męskość niż ich ojcowie czy też dziadkowie. Inaczej na tę sprawę zapatrują się też kobiety, które chwalą swoich partnerów za utrzymanie gładkości konkretnych partii ciała. Męska uroda przestała być czymś wstydliwym, a obecnie warto ją eksponować. W szczególności młodzi chłopcy przywiązują znacznie większą uwagę do swojego wyglądu. Z estetyką kojarzy się depilacja, usuwanie nadmiernego owłosienia, które staje się coraz popularniejszym zabiegiem wśród panów. Jednak wciąż nie zawsze wiąże się to ze społeczną akceptacją.

Gładki mężczyzna to sportowiec

Osoby widzące mężczyznę z gładkimi nogami zakładają, że mają do czynienia z kolarzem, pływakiem oraz innymi przedstawicielami dyscyplin, w których istotna jest aerodynamika ciała. Sportowcy mają społeczne przyzwolenie do usuwania owłosienia, ponieważ ich gładkie ciała stawiają mniejszy opór. Nie chodzi o poprawienie urody, a skuteczności i swoich wyników sportowych. Czy tylko mężczyzna uprawiający czynnie sport może pozwolić sobie na pozbycie się włosów ze swojego ciała?

Co mężczyźni golą najczęściej?

Okazuje się, że na chwilę obecną, golenie miejsc intymnych oraz strzyżenie owłosienia pach jest podstawą zadbania o męskie ciało. Przykładowo depilacja woskiem dłoni, nóg, torsu już tak akceptowana nie jest. Takie twierdzenie nie pada tylko w Polsce, ale równie często w krajach zachodniej Europy. Największa zgodność dotyczy niwelowania nadmiernego owłosienia w miejscach intymnych oraz na plecach. W obu przypadkach uważa się, że nie jest to atrakcyjne.