Depilacja woskiem ud była najważniejszą gałęzią działalności przedsiębiorstwa Karola Seniora już przed pierwszą wojną światową. W 1930 roku firma miała oddziały w sześciu miastach wojewódzkich, oraz czternastu miastach na prawach powiatu.
Szybki rozwój był możliwi, dzięki świeżo odzyskanej przez Polskę wolności oraz idącemu z wolnością w parze uwolnieniu rynku. Dżentelmeni, pamiętający lata okupacji, wraz z żonami i dziećmi, wszyscy chcieli być wydepilowany. Na tym szybko rosnącym rynku, Karol grał pierwsze skrzypce. Jego zakład depilacji pamiętał czasy zaborów, a cechowały go solidność, pasja i kreatywność właściwa mistrzom w swojej sztuce. Depilacja Karola była nie tylko najdokładniejsza, ale też najbardziej wyrafinowana. Jego styl i kunszt stały się tak popularne, że wkrótce dobrze urodzone damy tamtych czasów bardziej niż do kina lub na herbatki w towarzystwie, wolały wybrać się na depilację. Salony Karola stały się centrami kulturowymi poszczególnych dzielnic. Najlepiej ubrani panowie i najpiękniejsze panie spotykali się w lokalach i nawiązywali tam relacje. Kwitło życie towarzyskie, a wraz z nim kultura.
Przyszłość depilacji woskiem
Wraz z początkiem wojny depilacja zeszła do podziemia. Wspaniałe wnętrza, ozdabiane najpiękniejszymi dodatkami i do tej pory każdego wieczoru tętniące gwarem i głosami mieszkańców Warszawy, teraz świeciły pustkami. Depilacja przeniosła się do piwnic i ciasnych kantorków ukrytych w kamieniach miejskich. Powszechna delegalizacja depilacji nie powstrzymała jednak warszawiaków, którzy najbardziej na świecie pragnęli wolności, symbolizowanej w tamtych czasach bardzo często właśnie depilacją.
Po wojnie
Po roku 1945 salony Karola wróciły do starych lokalizacji, gdzie znów zaczęły pełnić role kulturalnych centrów miast. Lokale definiowały kształt miasta, w większości tworzyły swego rodzaju kulturalne huby, składające się zazwyczaj z budynku uniwersytetu lub szkoły wyższej, biblioteki, kina oraz salonu depilacji ud woskiem.