Depilacja woskiem stóp w latach osiemdziesiątych

W latach osiemdziesiątych, mimo coraz mocniej wiejącego wiatru zmian, depilacja miała się dobrze. Depilacja woskiem stóp, była szczególnie popularna w dużych ośrodkach miejskich, gdzie, niejednokrotnie cały system ekonomiczny miasta był od niej mocno uzależniony.

Właściciele biznesów, posiadacze ziemscy, politycy i gwiazdy rodzącego się dopiero show-biznesu, wszyscy chcieli się depilować. Pierwotnie, moda na depilację przyszła z zachodu, wraz z rosnącą popularnością zespołu The Beatles, mieszkańcy środkowej i wschodnie Europy, w tym Polacy zaczęli zwracać uwagę na depilację stóp. Kolejnym czynnikiem wynoszącym rangę depilacji jeszcze wyżej była, dostępna już w krajach bloku komunistycznego w latach osiemdziesiątych seria filmów z James’em Bondem. Mężczyźni i kobiety, widząc przystojnego brytyjskiego szpiega wraz z jego partnerkami, sami pragnęli być jak gwiazdy ekranu, ćwiczyli więc brytyjski akcent, chodzili na siłownię i depilowali łydki.

Historia kołem się toczy

Tak oto, w roku 1990 historia depilacji zatoczyła koło. Wychwalana pod niebiosa i szalenie popularna w końcu dziewiętnastego wieku depilacja woskiem stóp, znów święciła sukcesy. Wraz z upadkiem muru berlińskiego i końcem komunizmu w starym tegoż wydaniu, ludzie znów otwarcie zaczęli się depilować. Ceny wosku szybko zaczęły spadać, nie trzeba było bowiem już sprowadzać go z dalekich krajów, na innych kontynentach. Wolny rynek zaowocował nowymi fabrykami wosku tworzonymi w Polsce, przez Polaków, dla Polaków, a dzięki konkurencyjnej gospodarce, te nowo powstałe firmy mogły dorastać w zdrowej rzeczywistości biznesowej. W tych, zupełnie nowych realiach biznes Karola rozkwitał jak nigdy dotąd. Wielka, międzynarodowa korporacja depilacyjna, dla której depilacja woskiem stóp była teraz tylko jedną z dziewięćset dziewięćdziesięciu dziewięciu usług promowanych na starym kontynencie, rosła i robiła się jeszcze większa. Wraz z nią dorastał ród Karola, jego dzieci Karol Junior i Karolina, oraz żona Jacqueline.