Depilacja ud woskiem była kolejną usługą, która wkrótce zaczęła ściągać ludzi do „Salon’u”. Odkąd mini rewolucja obyczajowa z roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego piątego dała kobietom większe możliwości doboru odzienia, popularność depilacji zaczęła błyskawicznie rosnąć.
Kolejne salony wyrastały jak grzyby po deszczu a wraz z nimi rosły dochody Carolual’a. Wkrótce mężczyzna zrozumiał, że stoi przed poważnym wyborem, który to wybór, będzie miał ogromny wpływ na resztę jego życia. Musiał zdecydować, czy chce podejmować grę, i korzystając z dobrodziejstw gospodarki wolnorynkowej rywalizować o klientów z pozostałymi zakładami, czy woli stanąć z boku i spróbować obejść system, podobnie jak jego przyjaciel Thomas uczynił w Birmingham.
Depilacja Spółka Komandytowa
Carolual z pomocą braci wkrótce przejął konkurencyjny zakład, mieszczący się dwie przecznice obok salon „SuperDepilacja”. Właściciel na początku nie chciał zaakceptować oferty, ale widząc zdecydowanie mężczyzny stojącego naprzeciwko niego, szybko pojął, że nie ma wyboru. Caroulal w podzięce za szybką transakcję zdecydował się pozostawić dawnego właściciela na stanowisku zarządzającego lokalem, a obaj panowie wkrótce zostali przyjaciółmi. Tymczasem w głowie naszego bohatera powstał zamysł przejęcia rynku depilacji w mieście i tak w grudniu 1895 roku Caroulal kontrolował już osobiście trzy lokale, a wszystkie transakcje związane z depilacjami musiały nim doszły do skutku, uzyskać jego akceptację.
Mężczyzna zarządzał organizacją wraz z braćmi i wujkami, a jego nazwisko wkrótce stało się rozpoznawalne w całym mieście. Depilacja woskiem stała się obok Tamizy i Big Bena trzecim znakiem rozpoznawczym miasta. Organizacja Caroluala rosła, a jej członków charakteryzował nieskazitelny ubiór, elegancja, styl i znakomicie wydepilowane uda oraz hasło, które pewnego zimowego dnia, w środku grudnia 1985 roku patrzyło na londyńczyków z pierwszych stron wszystkich miejscowych gazet: „To się nie uda? Depiluj uda”.