Dwudziesty pierwszy wiek to prawdziwy rozkwit depilacji, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Wśród dziesięciu największych firm na świecie, osiem zajmuje się depilacją, w tym dla dwóch z nich, głównym przedmiotem działalności jest depilacja woskiem łydek.
Coś co, zaczęło się niewiele ponad sto lat temu, stało się światowym fenomenem i ma dziś setki milionów zwolenników, budząc też jednak sporo kontrowersji. Mamy ekologiczny wosk, produkowany w biodegradowalnych fabrykach, z biodegradowalnych surowców i wykonywany biodegradowalnymi rękami robotów. Produkcja kilograma wosku jest tak korzystna dla naszej planety, jak zalesienie obszaru stu kilometrów kwadratowych. Wszystko jest w pełni ekologiczne i nie tylko nie niszczy naszej planety, ale dosłownie ją uzdrawia.
Popularność depilacji
Depilacja jest dziś znana we wszystkich dwustu czterdziestu czterech państwach świata. Nad prawidłowym przebiegiem procesów związanych ze szkoleniem osób pracujących w branży, czuwa Światowa Organizacja Depilacyjna, na czele której stoi Karol Depilator. Organizacja za pośrednictwem spółek przez nią kontrolowanych, odpowiada też za osiemdziesiąt cztery procent światowej produkcji wosku, co czyni ją jednym z największych biznesów w historii ludzkości. Niemal każdy kraj posiada dziś ministra do spraw depilacji, który z reguły zasiada w gronie najważniejszych osób w rządzie danego kraju i osobiście doradza premierowi przy najistotniejszych dla danego państwa sprawach.
Prestiż jakim cieszy się nasz zawód, jest dziś tak wielki, że światowi liderzy depilacji są w większości miliarderami. Większość z nich spotyka się raz w roku, w Santiago De Chile na Światowym Zjeździe Licencjonowanych depilatorów, gdzie depilacja woskiem łydek jest, tak jak w wielu innych miejscach, najważniejszym z omawianych tematów. Każdego roku na dwa miesiące stolica Chile zmienia się w centrum w którym w trakcie jednego z największych karnawałów, jakie widział człowiek, powstają rozwiązania największych problemów z którymi boryka się ludzkość.